25 lat temu na skutek awarii w Lesie Kabackim spadł na ziemię Ił- 62M „Tadeusz Kościuszko”. Na pokładzie było 172 pasażerów i 11 członków załogi. Wszyscy zginęli. Tylko dzięki kunsztowi pilota kapitana Zygmunta Pawlaczyka samolot nie spadł na budynki Ursynowa.
Miejsce katastrofy
Nieżyjąca już żona kpt. Zygmunta Pawlaczyka robiła wszystko ,żeby szmat wypalonego przez samolot lasu zostawić i stworzyć tam cmentarz jako szczególne miejsce pamięci. Jednak wtedy ( był to 1987 rok) ówczesne władze komunistyczne były temu przeciwne. Udało się ustawić tylko krzyż i kamień z nazwiskami 183 ofiar, gdzie jutro odprawione zostanie nabożeństwo i złożone kwiaty.
Otoczenie pomnika, w tle – miejsce katastrofy
Foto. Wikipedia