Gospodarz meczu postrzegany przez wiele osób jako jeden ze słabszych zespołów w tym sezonie postawił wysoko poprzeczkę warszawiakom i walczył do końca o choćby zdobycie w tym meczu jednego punktu. Mecz należał do tych, gdzie walka trwała przez całe 60 minut. Do końca nikt nie mógł być pewny zwycięstwa w meczu. Wynik na tablicy zmieniał się raz na korzyść jednego, a raz na korzyść drugiego zespołu. Nawet w chwili , gdy AZS UW prowadził trzema bramkami nie można było być pewnym tej wygranej. Na przerwę w lepszych nastrojach schodzili Warszawiacy prowadzący jedną bramką 13:12.
W warszawskim zespole kolejny raz doskonale zafunkcjonowała obrona. Poznaniacy mieli wielkie problemy z jej sforsowaniem. W ataku jest już także zdecydowanie lepiej niż w pierwszych dwóch kolejkach- bramki zdobywane są z każdej pozycji. Swoje gole na wagę 2 pkt. zdobywają zarówno skrzydłowi, jak i zawodnicy drugiej linii i grający na obrocie.
Wyraźnie widać wzrost formy Akademików, którzy powracają do swojej zeszłorocznej dyspozycji.
Zdobyte na wyjeździe dwa punkty dały AZS UW awans w tabeli na miejsca 5-8 , czyli środek pierwszoligowej tabeli. Teraz trzeba w kolejnych meczach udowodnić, że jest stabilizacja formy i wygrywać potrafią z każdym zespołem.
Przed nami kolejny mecz w Warszawie - w najbliższą sobotę o godz. 18.00 AZS UW w Centrum Sportu i Rekreacji UW podejmie spadkowicza z PGNiG Superligi - zespół OKPR Warmia Traveland Olsztyn. Wygrana pozwoliłaby akademikom zbliżyć się do zespołów w górnej części tabeli.
WKS Grunwald Poznań - AZS UW Warszawa 25:26 (12:13)
AZS UW: